Z innej beczki..
Dzisiaj obchodzimy międzynarodowy dzień piwa!
Napój ten datuje swoje początki na 4000 lat p.n.e.
Piwo to nie tylko napój, nie tylko alkohol, to swego rodzaju fascynacja smaku. To nieco inna forma doświadczenia na granicach gustu, smaku, fizjologii pragnienia, a także mistyki doświadczenia.
Zwykłym napojem alkoholowym do upijania się jest dla „prostaków” nie potrafiących dotknąć głębi jego istoty.
Piwo, beer, bier, cerveza… To wejście w świat doświadczenia 6000 lat tych, którzy je tworzyli, upiększali, ze starannością przechowywali starodawne receptury. Nie sposób więc „zbezcześcić” owego zacnego napoju stawiając go obok zwyczajnych napojów mających na celu upicie się… Bo jakem powiedział tylko „prostak” upija się piwem. Wszak piwo należy degustacyjnie celebrować i za każdym łykiem wchodzić w głębię doświadczenia wieków i smaków.
Powiesz mi: księże, nie wypada, księdzu o takich rzeczach pisać i jeszcze w tak doniosłych słowach a nadto i w miesiącu sierpniu w kraju naszym miesiącem trzeźwości kultywowanym…
Otóż… Wszak piwo jak pisałem nie jest zwykłym napojem, a spożywanie go nie musi narażać na szwank mojej trzeźwości…
Wszak napój w chrześcijaństwie jest istotnym elementem. Wino wyborem Pana Naszego Jezusa Chrystusa stało się materią Jego Obecności i przemiany w Krew Przenajświętszą.
Piwo nie dostąpiło takiego zaszczytu wszak niesie ze sobą swoistą mistykę i głębię. I to jest w nim wyjątkowe.
Dlatego smię twierdzić, iż piwa się nie pije jeno spożywa i doświadcza.
Nasz narodowy kronikarz Jan Długosz pisał słusznie: „Ma jednak naród polski napój warzony z pszenicy, chmielu i wody po polsku piwem zwany. Ale nie ma nadeń lepszego dla pokrzepienia ciała. Jest nie tylko rozkoszą mieszkańców, lecz i cudzoziemców”.
#piwo #kkn #rybnik
Ks. Wojtek, pozdrawiam.
Dodaj komentarz