„Chcę uświęcić wielkie imię moje […] Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi…
Przyprowadzę Was z powrotem… U początku bycia księdzem nigdy nie rodzi się wizja „przyprowadzenia z powrotem”, wiele rzeczy wydaje się być łatwych, prostych, wręcz „zero-jedynkowych”.
Z biegiem czasu piętrzą się ludzkie problemy, relacje wewnątrz systemu kościelnego. Wydaje sie, że to właśnie koniec kapłaństwa!
Spokojnie, ono się nie skończy, bo taki jego charakter sakramentalny… Księdzem się zostaje i nim się jest lub nim się nie zostaje i nim się nie jest!
A świat potrzebuje teraz autentycznych świadków. Potrzebuje w miejscach pracy, w środowisku sąsiedzkim. Potrzebuję księży – mężczyzn mocnych miłością, życia w celibacie i życia w rodzinie.
„Przyprowadzę Was z powrotem”… Bóg, który powołał do kapłaństwa, Bóg się o nie upomina… Nie uciekaj i nie rezygnuj z łatwością. Bo mnie biskup wyrzucił, bo mnie suspendował, bo mam żonę..
„Przyprowadzę Was z powrotem”… Jest teraz ten czas… Zapraszamy Szanowny Księże! Tak właśnie Ty!
Dodaj komentarz