Zakała naszego katolicyzmu jest SZEMRANIE! Idziemy do Kościoła i szemramy na innych, wracamy z niego i mówimy o innych. Łatwo nam przychodzi oceniać. Ten jest taki, a ten taki. Szemranie z dzisiejszej Ewangelii wychodzi nam najlepiej.
A wszyscy widząc to szemrali: „Do grzesznika poszedł w gościnę”…
Gdyby Jezus dzisiaj stanął pośród nas większość obwołała by go antychrystem i przebierańcem bo jego obraz w ewnageliach jest diamentralnie inny niż myśmy go sobie „wymyślili”.
Poszedł do grzesznika w gościnę, stanął w obronie prostytutki, dał sobie kobiecie nogi łzami obmywać i wycierać włosami i namaszczać olejem. To nie do zaakceptowania w dzisiejszym „dulskim” polskim katolicyźmie! Może warto podjąć refleksję nad tym aby zwrócić się bardziej do ewangelicznego obrazu Jezusa a pozostawić ten małostkowo parafialny (poniekąd wygodny) obraz.
Skala obłudy sięga nieraz zenitu. Uważamy, że kierujemy się pobożnością i prawowiernością a wychodzi CYNIZM, MAŁOSTKOWOŚĆ, OBŁUDA, FAŁSZ.
Swego czasu jeden z księży rzymskokatolickich (zresztą nie tylko jeden) raczył robić mi osobiste wyrzuty co do tego, że jestem księdzem katolickiego kościoła narodowego, że żyję w sakramentalnym związku małżeńskim. Przemawiając do mnie w taki sposób zapomniał sam o tym, że on nadal będąc rzymskim księdzem, ma dwójkę już dorosołych dzieci, że utrzymuje kontak z ich matka, że nie żyje w sakramentalnym małżęństwie a karmi się obłudą i fikcją. Czystej wody DULSZCZYZNA. Po co? Czyż nie lepiej żyć radośnie ewangelią?
SZEMRANIE rodzi DULSZCZYZNĘ. Wikipedia zaś podaje trafnie opis pojęcia DULSZCZYZNA: Jako cechy dulszczyzny wymienia się najczęściej: kołtuneria, zakłamanie, obłudę i dbanie wyłącznie o pozory. Typowa opinia brzmi następująco: dulszczyzna to zespół cech i postaw charakteryzujących się podwójną moralnością, z których jedna odkrywana jest tylko wobec siebie i najbliższych a druga, ukazywana wobec reszty ludzi i całego świata. Tę cechę charakteru posiadają na ogół ludzie niemający własnego zdania (bardzo często mimo legitymowania się formalnym wykształceniem), zaś w swoich działaniach kierujący się instynktem stadnym. Postawa uznawana za naganną moralnie, choć dość powszechna.
Droga Siostro i Drogi Bracie!
Chyba nie chcemy być promotorami dulszczyzny?
Panie, świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali, kropla rosy porannej, co spadła na ziemię. Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Księga Mądrości 11, 22-nn
Uwiebiajmy Pana w ten dzień Pański… Levanto mis manos…. Wznoszę moje ręce….
Dodaj komentarz